Dawne akcje
FACEBOOK

Skontaktuj się z nami

KONTAKT
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

      Rozpaczliwy jęk zawieszonej na drucie szyny alarmowej zwiastował pojawienie się w pobliżu groźnego żywiołu. W mgnieniu oka pędzą bracia strażacy, wynoszą narzędzia, ładują na samochód ciężarowy i wyjazd. Pędzimy do szosy warszawskiej, a potem w stronę Sochaczewa. Ujechawszy już sporo kilometrów, widzimy jak czarny słup dymu unosząc się do góry wskazuje miejsce nieszczęśliwego wypadku.

      Jeden ze strażaków jadących pyta szofera
- Bracie, a czy dużo jeszcze jest benzyny?
- Nie !
- Nie wiem, czy dojedziemy do Sochaczewa, benzyny jest tylko trochę.

      Chwilę panowało poważne milczenie, lecz dla zatuszowania tak niemiłej wiadomości poczęto żartować.
- Jak benzyny braknie, to będziemy samochód pchać do pożaru.
      Nareszcie są pierwsze domy Sochaczewa, otucha wstąpiła w serca, bo tu można dostać benzyny. Wjeżdżamy na jedną z ulic, a tu przechodnie przystają i gapią się na nas jak na spadłych z księżyca ludzi, widząc po raz pierwszy w życiu zakonników w służbie strażackiej. Nie zważając wiele na obserwujących nas ciekawie widzów, zajeżdżamy proso na stację benzynową. Tu nowy kłopot, nie ma pieniędzy, lecz i temu Opatrzność Boża zaradziła, dostaliśmy na kredyt. Gromada starozakonnych otoczyła samochód wokół i ciekawie się nam przypatrywała.
- Nu co to jest.
- Panowie księdze jadą do ogień ?
- Zobacz ten ksiądz potrzebuje mieć taką siekierkę i postronek...
      Teraz mając duży zapas benzyny jedziemy śmiało. Poza miastem są dwie drogi, nie wiadomo teraz którą jechać. Skręcamy w stronę dworca kolejowego i zatrzymujemy się przy stacji. Tu nam wskazano właściwą drogę i zdążamy do szalejącego żywiołu. Z daleka już widać czerwone języki palącego się domu. Brat naczelnik z łącznikiem udali się do kierownika akcji w celu zameldowania przybycia OSP Niepokalanowa. Po otrzymaniu rozkazu szybko zmontowano sikawkę, reszta braci strażaków chwyciła za bosaki i zaatakowała płonące belki. Dym niemiłosiernie gryzł w oczy, wiatr często zmieniał kierunek, a woń spalenizny czuć było wokoło. Nasz brat sanitariusz rozłożył swoją apteczkę i opatrywał rannych i poparzonych, którzy czekali na końcu. Brakowało wody, więc resztę ognia strażacy dobili łopatami i zasypali ziemią. W końcu na pobojowisku zrobiło się ciemno, straże zebrały sprzęt i odjechały.
      Przedtem instruktor powiatowy zebrał wszystkich i powiedział:
- Dziękuję Wam druhowie, że przybyliście na miejsce nieszczęśliwego wypadku, dziękuję też druhom z Niepokalanowa, którzy mimo takiej odległości przybyli, nie szczędząc trudu by ratować bliźnich.
      Sprawdziliśmy stan sprzętu i ruszyliśmy w stronę klasztoru. Bracia uradowani ze spełnionego uczynku miłosiernego długo opowiadali przygody.

 

WYDARZENIA
     • Akcje

     • Inne wydarzenia
     • Podsumowanie roku
     • Archiwalne

GALERIA
     • Akcje ratownicze

     • Ćwiczenia
     • Okolicznościowe
     • Zabytki
     • Humor
     • Nasze filmy
     • Filmy akcje
     • Filmy okolicznościowe
     • Filmy pozostałe

 SKŁAD
      • Skład jednostki

      • Członkowie honorowi
      • Nasi Sponsorzy

SPRZĘT

      • Pojazdy
      • Osprzęt

HISTORIA

      • Początki OSP
      • Muzeum
      • Dawne akcje
      • Chronologia
      • Biblioteka strażacka

ARTYKUŁY


Copyright © 2023. OSP Niepokalanów.

Autor: dh br. Marek Gąsiorowski    Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

plakietka2

Designed by Shape5.com


OSP Niepokalanów, ul. M. Kolbego 5

96-515 Teresin

e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

tel. br. J. Kulak: 602683964

tel. furta klasztorna: 468642222

Nr konta: BS./Teresin

47-9284-0005-0007-

8605-2000-0010


Wspierają nas:

 

 

Przewiń do góry s5_scroll_arrow.png