Cały maj przeszedł bez większych wydarzeń, dopiero w czerwcu pewnego dnia przed południem przybył p. instruktor Boguszewski, by po roku odwiedzić naszą straż. Na wstępie zarządził alarm, szybko przybiegli bracia strażacy i nastąpił wyjazd. Potem ćwiczenia bojowe ze sprzętem, w końcu wykład o ratowaniu ludzi, zwierząt i ptactwa domowego.
Od Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń otrzymaliśmy węże ssawne, tłoczne, prądownice i rozdzielacz.
Aby szybciej wyjechać do pożaru w nocy przydzielono szereg braci do wspólnej celi przy garażu. Zrobiono stół plastyczny i w dni kiedy nie było zajęć z narzędziami, ćwiczenia odbywały się na stole plastycznym.